08:00

Yankee Candle Rainbow's End | 50th Anniversary Collection


W tym roku marka Yankee Candle obchodzi swoje 50 urodziny. Z tej okazji na rynku pojawiła się specjalna limitowana kolekcja 50th Anniversary Collection w ramach której producent będzie przypominał nam swoje najpopularniejsze zapachy z minionych dekad. Jednym z nich jest Yankee Candle Rainbow's End, na którego recenzję chciałabym Was dziś zaprosić.

Yankee Candle Rainbow's End


yankee candle rainbow's end recenzja blog

Yankee Candle Rainbow's End to zapach, który po raz pierwszy pojawił się w sprzedaży w roku 2001. Potem powracał jeszcze jako limitka, ostatnio w 2016 roku. Nigdy wcześniej jednak nie był oficjalnie dostępny w Polsce.

Opis producenta

Spokój po burzy... Zapach świeżego, wiejskiego powietrza.

Nuty zapachowe

  • nuty głowy: zielone kwiaty, skórka cytryny, pomarańcza
  • nuty serca: mięta, eukaliptus
  • nuty bazy: sosna, piżmo

yankee candle rainbow's end 2019

Wygląd i etykieta


Początkowo byłam bardzo sceptycznie nastawiona do etykiet 50th Anniversary Collection, ale tęcza od razu przypadła mi do gustu. Kojarzy mi się z rysunkiem na brzuszku Troskliwego Misia (kto z Was też oglądał za dzieciaka tą bajkę?) i nie wiem, może to przez sentyment do kreskówki i czasów beztroskiego dzieciństwa, ale muszę przyznać, że chyba nawet podoba mi się bardziej niż oryginalna wersja z tęczą nad polną drogą.

yankee candle rainbow's end 50th anniversary collection

Zapach i moc


Rainbow's End to bardzo świeży i rześki zapach. Na sucho pachniał subtelnie i lekko słodko, przywodząc na myśl morską bryzę i aromat świeżego prania, suszonego w słońcu na świeżym powietrzu. W paleniu zapach staje się bardziej chłodny i ozonowo-wodny. Mam wrażenie, że naprawdę czuję w nim mokre, zimne powietrze po burzy. Co jakiś czas do mojego nosa dochodzi też aromat cytrusów z soczystą, kwaśną pomarańczą na czele.

Moc zapachu określiłabym jako średnią. Świeca jest wyraźnie wyczuwalna w pomieszczeniu, zapach wychodzi też na sąsiedni korytarz, jednak ze względu na lekki, świeży charakter zapachu odbieram go raczej jako nienachalne tło.


yankee candle rainbow's end 2019 50th anniversary collection

Moja opinia o Rainbow's End Yankee Candle


Nie wiem czemu, ale czytając kiedyś opinie o tym zapachu na grupie, zakorzeniło mi się w głowie przekonanie, że Rainbow's End to mało przyjemny zapach i nigdy nie korciło mnie by go bliżej poznać. Tymczasem kiedy w końcu stanął na mojej drodze, okazało się, że naprawdę się polubiliśmy! Lekka, świeża kompozycja doskonale sprawdzi się w cieplejsze dni, przynosząc ulgę i odrobinę ochłodzenia. Już nie mogę doczekać się by zapalić go podczas pierwszej wiosennej burzy!

Niedługo opowiem Wam też o innych zapachach z jubileuszowej kolekcji, a tymczasem ciekawa jestem co Wy sądzicie o nowych etykietach. Podoba Wam się szata graficzna świec 50th Anniversary Collection?

Pozdrawiam
Ania

*Wpis powstał we współpracy z Yankee Candle Polska

8 komentarzy:

  1. Aa, pamiętam te misie, miałam nawet tego Troskliwego w formie maskotki, dlatego też etykieta fajnie mi się kojarzy 🙂 Ale zapach nie przypadł mi do gustu, zbyt świeży i taki "praniowy"..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ostatnio bardzo lubię takie praniowe zapachy, chyba się starzeję 😄

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Jest naprawdę fajny :) Jeśli lubisz świeże praniowe zapachy, to warto wypróbować :)

      Usuń
  3. Świeca bardzo kojarzy mi sie z jednorożcami haha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wcale Ci się nie dziwię, bo mam to samo :D To zdecydowanie przez tą tęczę i błękitny kolor wosku <3

      Usuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra