10:00

Narcyzy w deszczu | Yankee Candle Splash of Rain

yankee candle splash of rain 2019

Jakie kwiaty najbardziej kojarzą Wam się z Wielkanocą? Mi bez wątpienia żonkile i narcyzy! I choć nie lubię żółtego koloru, ani nie jestem fanką ich zapachu, to jednak muszę przyznać, że nie ma drugich tak słonecznych i radosnych kwiatów. Wyglądają jak słońca na łodygach :)

Z okazji świąt wielkanocnych przychodzę więc do Was z recenzją świecy, która swoim zapachem nawiązuje właśnie do skąpanych w wiosennym deszczu narcyzów. Proszę Państwa, oto Yankee Candle Splash of Rain!


Yankee Candle Splash of Rain


yankee candle 50th anniversary collection splash of rain

Splash of Rain Yankee Candle to kolejny zapach z jubileuszowej kolekcji 50th Anniversary, w ramach której producent przypomina nam najpopularniejsze kompozycje minionych dekad. Ten pochodzi z lat 2000 i w oryginalnej wersji opatrzony był przepiękną etykietą z narcyzami, która cudownie współgrała z błękitnym woskiem. Wprost nie można było oderwać od niego oczu!

Opis producenta


Krople wiosennego deszczu zatrzymane na delikatnych kwiatach narcyza.

Nuty zapachowe


  • nuty głowy: cytrusy, ozon, nuty wodne, grejpfrut, limonka
  • nuty serca: kwiat konwalii, nuty morskie, cyklamen
  • nuty bazy: bursztyn, mech piżmo

yankee candle splash of rain limitowany zapach 2019

Opis zapachu


Zapach Yankee Candle Splash of Rain znałam dotychczas tylko ze słyszenia. Kilka razy przewijał się na grupie świecowej na FB i zwykle nie zbierał pozytywnych opinii. Z tego względu, choć szaleńczo podobał mi się wizualnie, to jednak nigdy nie budził większego pożądania i chęci by go bliżej poznać. Przynajmniej nie w cenach jakie osiągał.

Kiedy dostałam do przetestowania swój wznowiony egzemplarz, podeszłam do niego dość sceptycznie i bez większych oczekiwań. Jednak wbrew moim obawom, zapach na sucho nie tylko mnie nie odrzucił, ale wręcz wydał mi się może nieco toaletowy, ale o dziwo całkiem przyjemny.

Jak pachnie Splash of Rain? Na sucho czuć głównie cytrusy i ozonową świeżość z kwiatowym podbiciem, więc sami rozumiecie moje toaletowe skojarzenie. Na szczęście w paleniu zapach łagodnieje. Intensywnie cytrusowa woń znika i zostaje tylko naturalistyczny aromat kwiatów w otoczeniu czegoś na kształt świeżego powietrza po deszczu.

Moc zapachu


Moc świecy określiłabym jako średnią. Zapach jest dobrze wyczuwalny w pomieszczeniu, ale mimo wszystko w nim nie dominuje i nie wysuwa się na pierwszy plan. Raczej tworzy po prostu wyczuwalne, przyjemne tło.

yankee candle splash of rain blog opinia recenzja

Moja opinia o Splash of Rain Yankee Candle


Jak już nie raz wspominałam Wam na blogu, osobiście nie jestem fanką naturalnych roślinnych zapachów. Zdecydowanie bardziej lubię kompozycje kwiatowe w typowo perfumeryjnym wydaniu lub połączenia kwiatów i owoców. W związku z tym również i Splash of Rain nie skradł mojego serca.

Nie zmienia to jednak faktu, że trochę dziwią mnie opinie, które wcześniej o nim czytałam na forach, porównujące zapach to taniej męskiej wody kolońskiej. Osobiście nic męskiego w nim nie czuję! W paleniu znika nawet ta pierwsza cytrusowo-toaletowa nuta i pozostaje po prostu roślinny, zielny zapach kwiatów. Wierzę, że miłośnikom naturalnych zapachów świeca może się podobać, wystarczy spojrzeć na zagraniczne opinie.

świeca yankee candle splash of rain o zapachu kwiatów

Recenzje innych zapachów Yankee Candle z kolekcji 50th Anniversary

 
Dajcie znać czy mieliście okazję poznać ten zapach w starej lub nowej wersji i jakie macie na jego temat odczucia. A może ktoś z Was posiada oba słoiki i jest w stanie zrobić nam małe porównanie?

Pozdrawiam
Ania

8 komentarzy:

  1. Raczej nie spodobałby mi się..
    Wesołych Świąt! 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję <3 Tobie również Wesołych Świąt!

      Usuń
  2. Wygląda pięknie ta świeca. Chętnie bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. To prawda! Stara wersja była jeszcze piękniejsza, ale nowej też niczego nie brakuje :)

      Usuń
  4. Koniecznie muszę powącha. Uwielbiam czystość powietrza jaką przynosi deszcz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powąchaj Agnieszko, może akurat okaże się, że to Twój zapach :)

      Usuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra