07:00

Zużycia kosmetyczne maja i 3 duże świece, które poszły z dymem


Majowe zużycia napawają mnie dumą. Bo choć kosmetyków zużyłam mniej więcej tyle co zawsze, to jednak po raz pierwszy od dłuższego czasu udało mi się zdenkować również świece. I to nawet nie jedną, a trzy! Jeśli więc macie ochotę podejrzeć, jakie zapachy tak intensywnie paliłam w maju oraz jakie kosmetyki zdenkowałam, to koniecznie zajrzyjcie do dalszej części wpisu.

Projekt denko - maj 2019


kosmetyki organique i antyperspirant vichy

Organique Goji Berry odmładzający krem do twarzy na dzień


Odmładzający krem do twarzy na dzień Organique Goji Berry nie pachniał przyjemnie, ale trzeba przyznać, że świetnie nawilżał skórę i łagodził wszelkie podrażnienia. Produkt szybko się wchłaniał, nie zostawiał na skórze wyczuwalnej warstwy, nie zapychał, sprawdzał się pod makijaż. Buzia była po nim niesamowicie mięciutka i miła w dotyku. Ze względu na zapach raczej do niego nie wrócę, ale jeśli jesteście odporni na dziwne doznania węchowe, to naprawdę warto wypróbować.

Organique peeling enzymatyczny


Peeling enzymatyczny Organique to ulubieniec i stały bywalec mojej kosmetyczki już od kilku lat! Ładnie wygładza skórę, zwęża pory, reguluje wydzielanie sebum. Regularnie stosowany wyraźnie poprawia stan skóry trądzikowej, przyspiesza gojenie wyprysków i ogranicza powstawanie nowych. Do tego jest mega wydajny! Zużywam opakowanie za opakowaniem i właśnie napoczęłam kolejne.

Vichy antyperspirant 48h


Kultowa zielona kulka Vichy to mój ulubieniec od lat. Odkąd pamiętam zawsze miałam problemy z dość intensywnym poceniem i to jak na razie jedyny produkt, który daje mi poczucie komfortu. Kolejne opakowanie w użyciu.

kosmetyki naturalne yope odżywka orientalny ogród i żel pod prysznic

Yope Róża i kadzidłowiec żel pod prysznic


Żele pod prysznic Yope podbiły moje serce i na stałe zagościły w mojej łazience. Są delikatne dla skóry, nie pienią się, mają przyjemne, subtelne zapachy. Wersja z różą i kadzidłowcem zachwyca różowym opakowaniem i delikatnym, słodkim, różanym zapachem.

Yope Orientalny Ogród odżywka do włosów


Kupiona zupełnie przypadkiem i bez większych oczekiwań, tymczasem oczarowała mnie od pierwszego użycia. Włosy są po niej miękkie, dobrze nawilżone na całej długości i lepiej się układają. Nie puszą się, za to stają się lekkie i odbite u nasady. W przeciwieństwie do cięższych masek, naturalna odżywka Yope Orientalny Ogród nie skraca czasu świeżości włosów. Na pewno zakupię kolejne opakowanie.

L'Oreal Volume Million Lashes Fatale


Jedna z moich ulubionych maskar. L'Oreal Volume Million Lashes Fatale ładnie rozdziela rzęsy, nie zostawia grudek, nie tworzy efektu owadzich nóżek. Tusz trzyma się na miejscu cały dzień aż do demakijażu, nie osypuje się, nie odbija na powiekach, nie tworzy efektu pandy. Obecnie wróciłam do innego ulubieńca również z L'Oreal, tym razem So Couture So Black.

kosmetyki naturalne tonik feel free i balsam do ciała yope

Feel Free tonik odświeżający


Tonik do twarzy Feel Free przyjemnie odświeżał skórę, nie wysuszał jej i po wchłonięciu nie pozostawiał uczucia ściągnięcia. Nie zostawiał też na buzi żadnej wyczuwalnej warstwy, a mimo to miałam wrażenie, że ją delikatnie nawilża i sprawia, że jest miękka i miła w dotyku. Na dodatek fajnie łagodził podrażnienia i wspomagał gojenie stanów zapalnych. Kolejne opakowanie już stoi w łazience.

Yope kwiat lipy balsam do rąk i ciała


Naturalny balsam Yope Kwiat Lipy pachniał słodko, kwiatowo i bardzo naturalnie - jak przesycone zapachem kwitnącej lipy powietrze w ciepły, czerwcowy wieczór. Bardzo fajnie nawilżał, był lekki i szybko się wchłaniał. Zdecydowanie się polubiliśmy.

yankee candle velvet woods duża świeca denko

Yankee Candle Velvet Woods


Maj obfitował w tym roku w chłodne, deszczowe dni, podczas których chętnie sięgałam po otulające zapachy, a jedną ze świec, które zdenkowałam jest Yankee Candle Velvet Woods. Przepiękny, perfumeryjny zapach łączący ciepłe nuty drzewne, słodkie kwiaty i soczyste owoce. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji go poznać, to gorąco Was zachęcam by nadrobić! Sama z pewnością skuszę się na nowy słoik 🧡

country candle sunshine & daisies duża świeca denko

Country Candle Sunshine & Daisies


Drugim zapachem, po który chętnie sięgałam w maju była świeca Country Candle Sunshine & Daisies. Zapach niezwykle radosny, bardziej owocowy niż kwiatowy. Czuć w nim głównie tropikalne owoce, takie jak ananas, mango, pomarańcza, brzoskwinia czy marakuja. Bardzo energetyczna kompozycja, idealna na cieplejsze dni. Będzie mi tego zapachu brakowało.

country candle grey duża świeca denko

Country Candle Grey


Trzecia świeca, która w maju sięgnęła dna to Country Candle Grey. Tego zapachu chyba nikomu nie trzeba przedstawiać - Grey to niezaprzeczalnie jeden z najpiękniejszych męskich zapachów na rynku i to chyba nie tylko tym świecowym. Pachnie jak ekskluzywne męskie perfumy z najwyższej półki. Jest ciepły, otulający, wyrafinowany i bardzo uwodzicielski. Uwielbiam i tak sobie myślę, że może jeszcze kiedyś się spotkamy.

I to już wszystkie produkty, które zdenkowałam w minionym miesiącu. A jak tam Wasze majowe zużycia? Jest jakiś produkt, ze zużycia którego jesteście szczególnie dumni?

Pozdrawiam
Ania

12 komentarzy:

  1. Bardzo przyjemne denko. Lubię tusze Loreala, ale dziwi mnie zapach kremu Organique, ja go miło wspominam, czyźby coś pomieszali czy ja węch straciłam? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pojęcia Dorotko, może po prostu Twój nos inaczej odbierał jego zapach? Dla mnie ta seria pachnie mało sympatycznie, ale za to nie można jej odmówić skuteczności działania ;)

      Usuń
  2. Mam ochotę spróbować ten tusz L'Oreal 😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam, dla mnie to najlepsze tusze do rzęs, a w sieci można je dostać w całkiem przyjemnych cenach :)

      Usuń
  3. Kulka Vichy to również mój stały bywalec od lat ;) tusz z L’Oreal bardzo lubiłam, muszę znowu się na niego zdecydować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kulka Vichy rządzi :) Swego czasu była prawdziwym hitem w blogosferze i jak widać nie bez powodu :D

      Usuń
  4. Z Vichy to akurat wypróbowałabym krem :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiedyś używałam kremów Vichy, ale z żadnym się nie polubiłam - strasznie mnie zapychały :/ A Ty jakiś konkretny kremik masz na oku?

    OdpowiedzUsuń
  6. Szczerze mówiąc nie znam niczego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czy coś zaciekawiło Cię na tyle, że chciałabyś poznać czy to jednak zupełnie nie Twoje klimaty? :)

      Usuń
  7. Też bardzo lubię żele pod prysznic Yope, obecnie w mojej łazience stoi wersje Kokos i sól morska. Mam również ochotę na lipe ;)
    Odżywki z Yope mnie kuszą, może kiedyś spróbuje.
    Piękne zdjęcia jak zawsze, lubię Cię odwiedzać, żeby pocieszyć oko ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję kochana, szalenie mi miło <3 Ja z tych samych względów lubię podglądać Ciebie :* A powiedz mi jak ten żel Yope z kokosem? Ładnie pachnie? Warto się skusić na lato?

      Usuń

Drogi czytelniku! Skoro trafiłeś na mojego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli zostawisz po sobie ślad w postaci komentarza :) Jednocześnie informuję, że komentarze obraźliwe, świadczące o nie przeczytaniu artykułu lub służące wyłącznie autoreklamie będą usuwane.

Copyright © 2017 Po tej stronie lustra