16:27
Tak pachną święta! Yankee Candle Holiday Hearth
Wszystko miało być w tym roku inaczej i ta recenzja też miała się pojawić dużo wcześniej, ale jak widać plany planami, a życie życiem... Pojutrze już Wigilia, więc mam świadomość, że ten wpis pojawia się dosłownie na ostatnią chwilę, ale mam nadzieję, że mimo to komuś z Was się jeszcze przyda - jeśli nie teraz, to może za rok? Bo zapach Yankee Candle Holiday Hearth, o którym chciałam Wam dziś opowiedzieć to tak piękny, świąteczny zapach, że myślę iż z powodzeniem dołączy do grona najlepszych zimowych klasyków. To co, chcecie poznać go bliżej?
Yankee Candle Holiday Hearth (Q4 2020)
Opis producenta
Przytulne spotkanie przy kominku, wszystko udekorowane świątecznym wystrojem ... ciepłe, pikantne i słodkie, jak magia świątecznych tradycji.
Nuty zapachowe
- nuty głowy: anyż, cynamon, goździk
- nuty serca: kwiat gardenii, drzewo cedrowe, mech dębowy
- nuty bazy: ciepłe piżmo, kremowa wanilia
Jak pachnie Holiday Hearth Yankee Candle? Moja opinia
Zapach Yankee Candle Holiday Hearth zaintrygował mnie już od pierwszych zapowiedzi i obok Surprise Snowfall obstawiałam go jako kandydata na faworyta. Mimo to jednak, po samych nutach zapachowych nie do końca byłam pewna czego właściwie się po nim spodziewać. Na szczęście przeczucie mnie nie myliło i już pierwsze wąchanie na sucho utwierdziło mnie w przekonaniu, że będzie to mój ulubiony zapach z całej świątecznej kolekcji Magical Christmas Morning.
Jak pachnie Holiday Hearth Yankee Candle? Dla mnie to niezwykle ciepły i otulający zapach, który idealnie oddaje klimat świąt. Najwyraźniej czuję w nim drzewo, mech, piżmo i wanilię, które razem tworzą przytulną, domową atmosferę. Przyprawy, szczególnie cynamon również są w nim obecne, ale w idealnie stonowanej dawce. Dzięki temu z jednej strony wprowadzają ten charakterystyczny dla okresu świątecznego korzenny akcent, a z drugiej strony nie dominują w całym zapachu, nie gryzą w nos. Są jedynie dopełniającym całość dodatkiem.
Moc zapachu w dużej świecy określiłabym jako dobrą. Nie jest to kiler, ale jest wyraźnie wyczuwalny w całym pokoju i sąsiadującym z nim korytarzu. Nie trzeba się zaciągać, doszukiwać czy domyślać jego obecności.
Podsumowując, jeśli jakimś cudem nie macie jeszcze dla kogoś ze swoich bliskich prezentów albo wciąż szukacie dla siebie zapachu, który będzie umilał Wam święta, to Yankee Candle Holiday Hearth będzie doskonałym wyborem. Ze wszystkich świątecznych zapachów, które aktualnie mamy dostępne na naszym rynku, ten jest w moim subiektywnym odczuciu absolutnie najlepszy i zdeklasował nawet takich rywali jak kultowy Red Apple Wreath, który musiał ustąpić mu miejsca i zadowolić się drugą pozycją na podium. Tak więc jeszcze raz serdecznie polecam Holiday Hearth Waszej uwadze. Jeśli nie na ten rok, to może na wyprzedażach uda Wam się go upolować taniej już na następny? A tymczasem, gdybyśmy mieli się już nie zobaczyć na blogu przed Wigilią, to już teraz życzę Wam wszystkich ciepłych, spokojnych i radosnych świąt!
Pozdrawiam
Ania
*Wpis powstał we współpracy z Yankee Candle Polska