22:05
Nowości lutego i pierwsze spotkanie z kosmetykami Feel Free
Były już zużycia kosmetyczne, nadszedł więc czas na nowości! Na pierwszy rzut zakupy kosmetyczne, bo ich jak zwykle jest mniej. Nie mniej jednak w tym miesiącu skusiłam się na kilka zupełnie nowych dla mnie produktów (a nie tylko uzupełnienie zapasów ulubieńców, jak to w ostatnim czasie najczęściej bywało). Jeśli więc macie ochotę podejrzeć mój mini haul kosmetyczny lutego, to serdecznie zapraszam ;)
Kosmetyki naturalne Feel Free
Kosmetyki Feel Free to dla mnie zupełna nowość. Zachęciły mnie do wypróbowania fajnymi składami, przystępną ceną i miłymi dla oka opakowaniami. Na początek skusiłam się na trzy produkty: piankę do mycia twarzy, tonik i krem pod oczy. Pianki i toniku używam już kilka dni i pierwsze wrażenie zrobiły na mnie całkiem pozytywne (wciąż jeszcze przyzwyczajam się do zapachu). Zobaczymy jak sprawdzą się w dłuższej perspektywie.
- Zobacz: recenzja kosmetyków Feel Free
Odżywka Yope Orientalny Ogród
Kolejna nowość w mojej kosmetyczce to naturalna odżywka do włosów Yope Orientalny Ogród. Kupiona zupełnie spontanicznie, bardzo miło mnie zaskoczyła. Może nie należy do najwydajniejszych, ale podoba mi się efekt jaki zostawia na włosach. Są nawilżone, miękkie, dobrze się układają i dłużej zachowują świeżość. Teraz ciekawa jestem również pozostałych wersji.
Perfumy Jimmy Choo edp
Zaraz na początku miesiąca skończyły mi się perfumy, a że przed nami jeszcze za pewne trochę chłodniejszych dni, więc mój wybór ponownie padł na ukochane zimowe Jimmy Choo edp. Pewnie myślicie, że jestem nudna, ale naprawdę uwielbiam ten zapach i zwyczajnie dobrze się w nim czuję. Dlatego mam zamiar cieszyć się nim jeszcze w najbliższych tygodniach, nim przyjdzie czas przerzucić się na coś lżejszego ;)
Podkład mineralny Annabelle Minerals
W lutym kupiłam też nowe opakowanie podkładu mineralnego Annabelle Minerals. Niestety nie było akurat mojego odcienia w wersji kryjącej i musiałam wziąć matującą. Przy okazji po raz kolejny przekonałam się, że moja skóra się z nią zdecydowanie nie lubi. Co raz częściej też skłaniam się ku myśli, by jednak wrócić do kremów BB. Polecicie w tej materii coś fajnego dostępnego na polskim rynku (najchętniej poza Skin79)?
Kule do kąpieli Organique
Choć na co dzień wybieram prysznic, to jednak od czasu do czasu lubię zrobić sobie ciepłą kąpiel. Szczególnie w chłodniejsze dni. Przez zimę moje zapasy kąpielowych umilaczy mocno stopniały, więc na promocji skusiłam się na trzy kule do kąpieli Organique: Bloom Essence, Delicious Touch oraz White Musk. Lubię je za piękne zapachy i delikatne nawilżenie skóry. Taki zapas powinien mi starczyć do wiosny.
I to już wszystkie nowe produkty, które pojawiły się w lutym w mojej kosmetyczce. W kolejnym wpisie pokażę Wam nowości świecowe, a tymczasem dajcie znać jak tam Wasze zakupy! Poszaleliście trochę czy wszystko według planu?
Pozdrawiam
Ania